Wolontariusze chcą być bardziej skuteczni i chcą się doskonalić w swojej pracy. Dzięki pieniądzom, przekazanym przez urząd marszałkowski, zorganizują szkolenia dla siebie i dla tych, którzy chcą pomagać innym.

Organizacje pozarządowe pomagają potrzebującym, a w ostatnich miesiącach także osobom uciekającym przed wojną, od lat organizują czas wolny dla najmłodszych, przebywają z potrzebującymi w hospicjum czy organizują koncerty i spotkania. Jednocześnie zwracają uwagę na potrzebę kształcenia się, integracji, wsparcia ze strony specjalistów. W urzędzie marszałkowskim ich przedstawiciele podpisali umowy, które są wynikiem wcześniej ogłoszonego konkursu, którego celem było usprawnienie  pracy wolontariuszy.

Członkowie Stowarzyszenia Pozytywni z Nysy w ostatnim czasie zorganizowali wiele akcji związanych z transportem pomocowym dla Ukrainy, organizacją czasu wolnego dla przebywających w województwie opolskim rodzin uciekających przed wojną. Wsparcie ze strony Pozytywnych otrzymały również opolskie rodziny, młodzież, strażacy ochotnicy czy osoby, które miały problemy z dotarciem do fizjoterapeuty. Jolanta Trytko-Warczak ze stowarzyszenia zwraca uwagę na potrzebę szkoleń i integracji. –  Nasze, choć młode, stowarzyszenie szybko się rozrasta. W porównaniu z zeszłym rokiem powiększyliśmy się dwukrotnie. Jeżeli chcemy sprawnie działać, musimy się poznawać. Mamy potrzebę spotkania ze specjalistami, którzy nauczą, jak wykorzystywać nasz potencjał. W zeszłym roku mieliśmy podobne szkolenie i już teraz widzimy, jak bardzo przydało się ono po 24 lutego, kiedy wybuchła wojna na Ukrainie. Dzięki szkoleniu wiedzieliśmy, jak mądrze i skutecznie pomagać – mówi Jolanta Trytko-Warczak.

Alicja Stelmaszczyk z Niewidzialnej Przestrzeni zauważa, że coraz poważniejszym problemem jest wypalenie wolontariuszy. – Jest to coraz bardziej powszechne zjawisko. Obecna sytuacja jeszcze bardziej wzmacnia ten problem. Bardzo wiele firm i instytucji zwraca się o pomoc do wolontariuszy. To wpływa na nasze obciążenie. Przeważnie wolontariusze za swoją pracę nie otrzymują wynagrodzenia, jednocześnie zmagają się z wieloma problemami społecznymi. Instytucje, które otrzymały pieniądze na organizację wsparcia, nie mogą z tej puli pieniędzy np. kupić upominków dla tych, którzy pomagają. Nie ma więc możliwości ich motywowania, to również może wpływać na zniechęcenie. W miarę dodawanych zajęć i połączenia z pracą zawodową entuzjazm szybko opada – zauważa Alicja Stelmaszczyk.

Na kontynuację wieczernic otrzymane pieniądze chce wykorzystać społeczna klubokawiarnia OPO. Chodzi o wtorkowe wieczorne spotkania integrujące społeczność ukraińską. – Od pierwszych dni byliśmy bezpośrednimi świadkami tego, co niesie ze sobą wojna. Organizowaliśmy pomoc dla osób, które przyjeżdżały do Opola, bądź nasze miasto było jednym z przystanków na ich drodze. Później zaczęliśmy organizować spotkanie integrujące. Nie spodziewaliśmy się aż takiego dużego zainteresowania i widzimy ogromną potrzebę ich kontynuowania – mówi Roman Szcepanek z OPO.

Wicemarszałek województwa opolskiego Zbigniew Kubalańca zaznacza, że bardzo ważna jest pomoc organizacjom w tym, aby w skuteczny sposób rozwijać ich działalność. – Jesteśmy instytucją publiczną i poza dobrymi ideami, które związane się ze stowarzyszeniami, liczy się odpowiednie rozliczenie zadań. Ludzie, którzy robą dobre rzeczy dla innych, muszą mieć pewność, że dobrze przygotują swoją dokumentację. Dziś ich praca związana jest bardzo często ze wsparciem dla osób z Ukrainy. Podpisaliśmy też umowy związane z pracą w hospicjum. Jest to bardzo ważne, żeby osoby zaangażowane były bardzo dobrze przygotowane do swojej pracy – dodaje Zbigniew Kubalańca.

Barbara Kamińska z Biura Dialogu i Partnerstwa Obywatelskiego cieszy się z tak dużej liczby wolontariuszy w województwie opolskim. – Te osoby są  nam bardzo potrzebne. Motywujemy je do pracy, dając możliwość szkoleń i wsparcia. To organizacje najszybciej zaangażowały się w pomoc dla osób z Ukrainy. Mamy wiele projektów angażujących młodzież. Zdajemy sobie sprawę, że praca na rzecz drugiego człowieka bardzo dobrze kształtuje charakter i przygotowuje do dojrzałego życia.  To są osoby, które są w stanie działać w wielu obszarach. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszyscy są w stanie pracować w np. w hospicjum. Należy tutaj świadomie podejmować decyzje o swoim zaangażowaniu – dodaje Barbara Kamińska.

PW

Udostępnij wpis: