Eksperci, naukowcy oraz specjaliści rozmawiali o sytuacji pracodawców, bezrobociu oraz działaniach urzędów pracy w dobie COVID 19. Uważają oni, że kryzys związany z epidemią odczuło wiele sektorów gospodarki, jednak działania m.in. urzędu marszałkowskiego zahamowały jego eskalację.
„Nowe wyzwania – rynek pracy w czasie zagrożenia epidemicznego” – pod takim tytułem zorganizowano w Opolu w poniedziałek 21 września konferencję naukową poświęconą ocenie sytuacji na rynku pracy w ostatnim półroczu 2020 roku. Jak podkreślał profesor Witold Orłowski – jeden z gości konferencji, nie należy bagatelizować samego wirusa COVID 19, a jednocześnie należy walczyć z kryzysem, który według naukowca jest jednym z najpoważniejszych od czasów II Wojny Światowej.
– Problem dotyczy całego świata. Straty gospodarcze będziemy odczuwać długofalowo. Część przedsiębiorców ma prawo być rozgoryczonym. Nie ma sposobu, aby wsparcie było wystarczające. Teraz najważniejsze jest przygotowanie się do dalszej walki z wirusem, który krąży wokół nas. Musimy przyjąć scenariusz wzrostu zachorowań jesienią. Należy przygotować na to gospodarkę i nas. Żyjemy w czasach innej normalności, niż to było przed COVID 19 – wskazywał w swojej wypowiedzi profesor – recesja jest kontrolowana, jednak należy spodziewać się wzrostu bezrobocia.
Dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu Maciej Kalski podkreślał, że Opolskie dobrze poradziło sobie z kryzysem. – Konkretne działania samorządu województwa opolskiego pozwoliły na to, aby dziś wystawić ocenę na poziomie bezpiecznego optymizmu. Sytuacja jeszcze nie wyszła na prostą. Nie wiemy co stanie się jesienią. Nie znamy odpowiedzi na pytania np. czy wrócą problemy ze sprzedażą usług, zawieszeniem dostaw. Monika Fedorczuk – ekspert rynku pracy z „Konfederacji Lewiatan” zwróciła uwagę, że najbardziej ucierpiała branża samochodowa, turystyczna, lotnicza oraz eventowa wraz z kinami i teatrami. Ostatnie pół roku było dla tych branż szczególnie trudne i niepewność co do przyszłości zmusiła pracodawców do zwolnień grupowych. – Udało się w toku negocjacji wprowadzić tarczę antykryzysową i później ją modyfikować. Obecnie nie ma większego wzrostu bezrobocia. Ekspertka podkreśliła, że w województwie opolskim w mniejszym stopniu odczuwano kryzys związany z pandemią.
Roman Kolek wicemarszałek województwa opolskiego zwrócił uwagę, że ucierpiała nie tylko gospodarka, ale również życie społeczne. – Z tym zagrożeniem będziemy spotykać się jeszcze długo. Najważniejsze, aby być skutecznym. Z naszej strony w trakcie kryzysu wspieraliśmy szpitale, przedsiębiorców, strażaków, uczniów, nauczycieli. To wsparcie było niezbędne – zaznaczał wicemarszałek.
Dodajmy, że Wojewódzki Urząd Pracy w Opolu przyznawał pieniądze z funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych dla firm objętych przestojem lub obniżonym wymiarem czasu pracy. W sumie dotychczas w ramach tej pomocy przyznano 157 milionów złotych. Powiatowe urzędy pracy wypłaciły ponad 320 milinów złotych. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w ramach tarczy udzielał zwolnień ze składek na ubezpieczenie społeczne. Opolscy pracodawcy zmierzyli się również z wyzwaniem jakim są nowe formy organizacji pracy. W szczytowym okresie lockdownu z pracy zdalnej korzystało prawie 45% firm. Taka forma świadczenia pracy została oceniona pozytywnie, o czym świadczy chęć części pracodawców do jej kontynuowania pomimo braku obostrzeń sanitarnych.
pw
Data publikacji: 21 września 2020